Segesta
Nareszcie w domu - nie powiem tego głośno, bo to nieprawda. Cztery doby na tej wyspie to nic. Tyle tam jest, że zawsze będzie za mało czasu no i oczywiście pieniędzy. Dobrze jednak, że mogłem zacząć pozanawać, tę stertę kamieni, które człowiek od stuleci stara się poukładać.
Monreale
tylko pozazdrościć tej ''rybki''
OdpowiedzUsuńmasz ją jak tylko zechcesz!
UsuńPrzepiekne i przepełnione historią.
OdpowiedzUsuń