piątek, 30 maja 2014

Na gorąco z Sycylii


Segesta
Nareszcie w domu - nie powiem tego głośno, bo to nieprawda. Cztery doby na tej wyspie to nic. Tyle tam jest, że zawsze będzie za mało czasu no i oczywiście pieniędzy. Dobrze jednak, że mogłem zacząć pozanawać, tę stertę kamieni, które człowiek od stuleci stara się poukładać.

Monreale

3 komentarze: