poniedziałek, 12 maja 2014

widoczek



Dziwię się po co ten trzeci świat tak bardzo pcha się do przereklamowanego smutku północnej Europy. Czy Turek w Berlinie, zwany turasem, wie co traci?
U nas maj też nie za gorący.

9 komentarzy:

  1. widoczek ładny , a czy Ty słyszałeś o ćmach lecących do ognia ?...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ćmy nie myślą, a my się staramy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi Andrzeju? a skad ty wiesz jak sie w Berlinie mowi na Turkow?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo wielokrotnie słyszałem od znajomych, drogi Darku!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to dla wyjasnienia... turas to jest okreslenie dla Turkow uzywane tylko przez polskojezycznych mieszkancow Berlina / Niemiec. W jezyku niemieckim istnieje tylko okreslenie der Türke, die Türkin, die Türken.

    A tak pozatym, to kiedy pijemy wino? Bo ostanio jak bylem i chcialem to mnie nie wpusciles:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Nie możliwe!
      Zapraszam w każdej chwili, albo wchodź prosto do domu albo zadzwoń to wyjdę do bramy.
      czekam na wizytę!

      Usuń
  6. Hej Andrzeju, ochota na winko w czwartek albo w piatek?

    OdpowiedzUsuń