czwartek, 24 października 2013

jesienne poranki


Wieś nastraja spokojem.
Szczególnie jesienią, kiedy w łóżkach trzymają nas mgły,
które nie dają słońcu postawić nas na nogi.
Co innego być mieszczuchem!
To wygląda jakby wybierało się dobrowolnie życie za karę!
Często wspominam przejazd przez Wisłę z Pragi do centrum przed ósmą rano.
By zawieźć dziecko do szkoły, by dostać się do pracy.
To nic, że kierowca obok, swoją wulgarnością przepychał wszystkie złogi w twoich arteriach dookoła serca.
Mekka zawsze wymaga wysiłku i poświęcenia.
Za kilka lat miasto wypluje cię jak wyżutą gumę gdzieś na śmietnik.
Jak zostały ci "Ojce" w rodzinnych stronach, to zaznasz jeszcze spokojnych mglistych poranków.
Jak masz pecha, dokonasz swojego żywota w miejskim śmietniku!

6 komentarzy:

  1. ten "kraj z miastem''nazywany pogardliwie przez wielu mieszczuchów ,okazuje się balsamem na ich skołataną duszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie na duszę raczej na ciało. Na stare, wyeksploatowane ciało.
      Duszę mają sprzedaną.

      Usuń
  2. no ja nie mam tego pecha, już nie... lubię Twoje fotografie

    kiedyś myślałam: jak świtnie być mieszczuchem, po 12 latach jestem szczęśliwa, słyszę krowy za oknem, mam spokój

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze mnie ciągnęło do natury, do miasta nie!

      Usuń
    2. co do zdjęcia, to na każdym kompie wygląda inaczej. W domu na wsi mam bardziej tonujacy monitor, i nie ma tej burakowej drogi!
      z drugiej jednak strony....

      Usuń
    3. u mnie nie jest burakowa, myślę, że adekwatna

      :PP

      Usuń