wtorek, 5 listopada 2013

bez tytułu



Nie wiem czy w Budapeszcie są aż tak agresywne koncerty rokowe, jak wskazuje powyższy obrazek z koszulki. Wolałbym jednak, by moje koty nie drażniły się aż tak z mikrofonem. 
No i ten wampiryczny księżyc w tle.
Ludzie mają pomysły!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz