czwartek, 14 listopada 2013

równi i równiejsi - prawo według straży marszałkowskiej



 
Gdy Krucjata Różańcowa doszła do szlabanu sejmu to niestety nie została za szlaban wpuszczona. To znaczy trzeba było się wykłócić.
W naszym nieszczęśliwym kraju jest niestety regułą, że pomimo obowiązującego prawa, każdy mundurowy ważniak ma swoje o nim pojecie i według własnego widzimisię je stosuje.
Okazało się bowiem, że pomimo tego, iż  w dniu 11 listopada był dzień wolny dla zwiedzających sejm, to i tak straż  wybierała sobie kogo wpuści za szlaban, a kto nie wejdzie. No i usłyszeliśmy, że nie może wejść grupa Polaków z flagami, różańcami i taka, która się modli.  Na pytanie dlaczego? - bo nie!



No i by pewnie skończyło się "pocałowaniem szlabana", ale na szczęście jakaś "wyższa siła" przemówiła do rozumu ciężkich strażników! Po 45 minutach targów straż musiała wpuścić Krucjatę.



W naszym nieszczęśliwym kraju, petent nawet babie klozetowej, najpierw się musi wytłumaczyć, po co chce do kibla wejść. Takie jest niepisane bezprawie w Polsce!
Kiedy dojdziemy do standardów krajów cywilizowanych? A no wtedy jak wymrą komusze mędrki i kiedy zmusimy państwo do szacunku dla każdego, pojedynczego obywatela!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz